Pofabryczny budynek stojący na skrzyżowaniu ulic Kilińskiego i Przybyszewskiego przypomina z zewnątrz bardziej budowlę obronną niż przędzalnię.
Produkcja zaczęła się w 1903 r. jednak Niemcy w czasie II wojny światowej skasowali maszyny przędzalniane i zaczęli produkować części do samolotów i samochodów.
Profil po latach utrzymano i fabryka otrzymała nazwę „Polmo”.
Gmach starej Fabryki Ossera odwiedziłem dwukrotnie, w lipcu zeszłego roku i marcu tego roku. W roku ubiegłym była ona pilnowana przez stróża co w jakimś stopniu ograniczyło zapędy złomiarzy. Co było do wyniesienia i tak zostało już zrabowane, ale jak się okazało nie wszystko…
W tym roku na wiosnę udałem się na mini sesję-to co zobaczyłem obdarło mnie ze złudzeń na zachowanie choć cześci tego fantastycznego pofabrycznego kompleksu. Stróża nie było, brama była otwarta a drzwi wejściowe ktoś wcześniej potraktował „z buta” a raczej z łomu!
Piękne schody idące do góry – niewątpliwie najciekawsze miejsce Fabryki Ossera nie miały już swojej poręczy. Na ścianach fabryki wszędzie ślady wyszarpywania resztek blach i przewodów z których można by uzyskać pare deko więcej na złomie. Same fundamenty wydają się dość solidne i widać, że obiekt postoi jeszcze długo, natomiast, obdzieranie go wewnątrz ze skóry nie dodaje mu wartości. Otoczenie Fabrki Ossera idealnie nadaje się jako tło do produkcji filmowych z dreszczykiem. Skromne i puste a jednocześnie fascynujące fotograficznie.
Na wiosnę przyszłego roku znów tam zajrzę zobaczyć „zmiany”.
Wszystkie zdjęcia z środka fabryki można obejrzeć TUTAJ.