Zdecydowanie najciekawszym koncertem minionego roku był dla mnie występ senegalskiego muzyka Diabela Cissokho podczas lipcowego gdyńskiego festiwalu Globaltica odbywającego się w Parku Kolibki.
Senegalczyk przyjechał do Polski po raz pierwszy, zabrał ze sobą wspaniałych muzyków, którzy zaprezentowali niezwykły talent, energię i radość z grania przed nową dla nich publicznością. Diabel Cissokho zapowiadał utwory po angielsku, natomiast śpiewał w swoim rdzennym języku, który nie był zrozumiany dla zgromadzonej publiczności ale cały sceniczny przekaz charakteryzował się niezwykłą szczerością i refleksyjnością. W muzyce Cissokho słychać było mieszankę wielu kultur o różnym natężeniu rytmiczno-lirycznym wszak artysta dorastał w Dakarze i miasteczku Tambacounda a następnie podróżował po całym świecie z rodzinnym zespołem Bannaya. Podczas koncertu w ramach Globaltici Diabel Cissokho grał na różnych tradycyjnych instrumentach jednak największe emocje wzbudzała jego ekspresyjna gra na korze czyli afrykańskiej harfie. Multiinstrumentalista wydał niedawno czwarty album Tambacounda Express w formie digipaku z różnorodną kolekcją piosenek zakorzenionych mocno w bluesie, tradycji Mandinka i dziedzictwie cenionego rodu griotów. Wszystkie zdjęcia z koncertu do obejrzenia w dziale KONCERTY.
#globaltica #diabelcissokho #senegal #fotografiakoncertowa #jurastudio #rafałkobyłecki #gdynia #TambacoundaExpress #trójmiasto #festival