Grupa 4 związanych ze sobą liną alpinistów schodzi lodowcem w dół na odpoczynek. W tle widać Corno Nero (niem. ), włoski szczyt o wysokości 4322 m n.p.m.
Na wierzchołek najlepiej dotrzeć atakując go od północno-zachodniej strony ściany. Ostatnie 30 – 40 metrów to dużo znacznie większe nachylenie, tutaj bez dobrego czekana a nawet dwóch i ostrych raków nie da rady. Dostając się na górę o niewielkiej powierzchni mamy okazję zobaczyć figurkę Madonny, za rogiem wśród ciemnych czy też niekiedy czarnych skał. Zapewne nazwa szczytu stąd się wzięła Corno Nero, Schwarz – horn to nic innego jak Czarny Róg.
#alpy #fotografiagórska